Z życia wzięte… Ostatnio wygoniły mnie z łóżka donośne krakania za oknem. Sprawdziłem co się dzieje – i zobaczyłem to: Kot nie miauczał, a tylko uważnie patrzył na najbliższego ptaka – a było ich kilka! Jak historia się skończyła? Nie wiem 🙂 Autor: Jerzy D76 1+1 i jedziemy :) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez Jerzy