Szybka wizualizacja negatywów

Pomyślałem niedawno w ciemni, że fotografia tradycyjna przypomina trochę boosterki z kartami. Dla niewtajemniczonych: są na rynku gry karciane, które można wzbogacić kupując małe paczuszki z dodatkowymi losowymi kartami, czyli boosterki. Niby wiadomo, co możemy trafić, ale zdarzają się bardzo miłe niespodzianki.

Nie robię bardzo wielu zdjęć. Na właśnie wywołanej Delcie 400 – 12 klatek – mam zarejestrowane dwie zimy 🙂 Nic dziwnego, że po wywołaniu z ciekawością przeglądam filmy – zwykle już nie pamiętam, co było na początku kliszy. A nawet jeśli pamiętam, to pozostaje niepewność – jakie miny dzieci? Czy nie uszkodziłem jakoś kliszy? Pomiar światła był właściwy?

Mam jak zwykle zaległości w stykówkach, niechętnie też skanuję filmy na (pożyczanym) skanerze. Robiłem czasem prevki komórką, ale było to uciążliwe – dla każdego zdjęcia musiałem odwracać ręcznie krzywe. I ding-dong! wpadła mi w komórkę apka KODAK Mobile Film Scanner. Na Androida można ją pobrać o TU. Jest bardzo prosta w obsłudze, wybieramy typ filmu:

i możemy zacząć zabawę. Tak się złożyło, że pod ręką nie miałem negatywu, ale hmm wydaje mi się że wiadomo o co chodzi. Górnym suwakiem regulujemy jasność, dolnym zoom 🙂

Po zrobieniu zdjęcia są jeszcze możliwe podstawowe możliwości edycyjne: ekspozycja, kontrast, dziwaczne ramki i niepotrzebne filtry. Kluczowe jest co innego: można sobie live podejrzeć co jest na negatywie w obrazie pozytywowym 🙂 Tu jest największa frajda! Można sobie zrobić szybką wglądówkę, ale sporo zależy od podświetlenia negatywu – wszelkie nierówności podświetlenia będą widoczne; to tylko nasze oczy nie zwracają na nie zwykle uwagi. Mój telefon jakoś sobie radzi, ale szału w szczegółach nie ma. Polecam i tak!

Autor: Jerzy

D76 1+1 i jedziemy :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *