OK, mamy zdjęcie. Zrobione raczej szybko podczas wycieczki, czas goni, ledwie statyw dało się rozłożyć. Tyle rzeczy wokół, na czym się skupić? Bezpieczne wyjście – szeroki kąt, by jak najwięcej uroku miejsca złapać w jednym kadrze. Przykładowo tak:
To fragment ścieżki „Bright Angels” w Wielkim Kanionie. Piękne miejsce, jest na czym zawiesić wzrok.
A teraz blog. Założyłem sobie, że cykl „USA” będzie składał się raczej z kwadratowych zdjęć. Jak zatem skadrować w kwadrat powyższy widok? Może tak, skupiając się na samotnej chmurze?
A może lepiej skontrastować ze sobą mikrą zieleń, przestrzeń nieba, nadchodzące załamanie pogody?
Decyzje…
PS: a czym jeszcze różnią się te zdjęcia? 🙂